niedziela, 24 lutego 2013

ahoj piraci!

Ostatnim obowiązkowym punktem na mojej liście zwiedzania Wietnamu była Zatoka Ha Long. Niewiarygodnie piękna, szczególnie jak świeci słońce. Na weekend pogoda miała być super. Jednak okazało się rano, że wcale tak super nie będzie, bo było nieco pochmurno. Ale! Lepiej jechać w taką pogodę niż potem żałować, że się nie było.

Wybór wycieczek jest bardzo szeroki od najtańszych jednodniowych za 10$ po luksusowe tygodniowe rejsy za około 300$. Dla każdego coś dobrego!


Po około 4 godzinnej jeździe autobusem dotarłyśmy na wybrzeże. Właściwie nie było widać żadnych skał wynurzających się z wody, była mgła i prawie w ogóle słońca. Nie byłyśmy zadowolone z takiego rozwoju sprawy, ale liczyłyśmy, że coś może jednak uda się zobaczyć. I nie myliłyśmy się!

Jak płynęliśmy statkiem z mgły zaczęły się wynurzać piękne skały, woda była szmaragdowa. Cisza dookoła jeszcze bardziej podkreślała nastrój.

Okazało się, że z nami płynie para Polaków, którzy w 4 miesiące chcą zobaczyć Wietnam, Laos, Kambodżę i Tajlandię. Odważyli się wsiąść do kajaków (nasz kolejny punkt wycieczki) i opłynąć jedną ze skał. My zostałyśmy na drewnianej platformie, na której nas wysadzono, bo 1. bałyśmy się o sprzęt (aparat fotograficzny), 2. ja płynęłam raz w życiu kajakiem a Dominika w ogóle.

Później płynęliśmy na jedną z wysp (a było ich tam chyba z tysiąc!) żeby zwiedzić jaskinię. Przyznam, że byłam wielu jaskiniach, ale tak pięknej jeszcze nie widziałam. Ogromna "hala", w której zmieściłby się na pewno samolot, była oświetlona kolorowymi światłami. Formy skał były niesamowite. Aż trudno sobie wyobrazić, że to natura stworzyła coś tak pięknego!


P.S
1. Dla fanów "Piratów z Karaibów" - to właśnie tutaj kręcono ten film :)
2. Jedna ze skał, która widnieje na rewersie 200.000 dongów istnieje na prawdę! Pokazała nam to bardzo sympatyczna pani przewodnik.





Cháo!













Brak komentarzy: